Upał
21.02.2025 - 15.03.2025
Eskaem, Gdańsk
Prezentowane na wystawie prace Basi Bańdy powstawały
w trakcie i po jej pobycie w Prowansji. Poranki rozbrzmiewały ogłuszającymi dźwiękami cykad, których rytm artystka próbowała przełożyć na rysunki – uchwycić dźwięk w wizualnej formie, zatrzymać jego pulsowanie.
Po powrocie Bańda stworzyła serię niewielkich, owalnych obrazów, w których wyhaftowane na płótnach linie w ciepłych, hipnotyzujących kolorach odtwarzają nieustannie brzmiący w pamięci dźwięk cykad. Hafty pojawiają się także w innych pracach, gdzie abstrakcyjna forma pozwala oddać istotę upału – jego organiczny, niemal namacalny charakter.
Podczas pobytu w Mollans-sur-Ouvèze codzienne, poranne sesje malowania akwarel były dla artystki próbą uchwycenia upału – zanim jeszcze stał się obezwładniający. Wysoka temperatura niesie ze sobą nie tylko rozleniwienie, ale i intensywną świadomość ciała. To momenty, w których zapach potu, przyspieszony oddech, pragnienie i ulga gdy znajdziemy się w cieniu stają się wyostrzone. Ten stan odzwierciedla obraz „W górę i w dół”, podczas gdy „Godzina” opowiada o bezsenności, kiedy nocne powietrze wciąż jest zbyt gorące, by zasnąć.
Specjalnie na wystawę powstał również obiekt (współpraca Tomasz Relewicz) inspirowany tajemniczą formą napotkaną przez Bańdę podczas jednej z pieszych wędrówek w okolicach Mollans. Pierwsze zetknięcie z nią od razu nasunęło myśl o rzeźbie, która idealnie odda atmosferę upału – jego bezruch, ciężar i intensywność.
Wystawa nie jest jednak jedynie zapisem doświadczenia gorąca. To także opowieść o tęsknocie za słońcem i pragnieniu kolejnej podróży – takiej, która ponownie poprowadzi w stronę upału.
Upał
21.02.2025 - 15.03.2025
Eskaem, Gdańsk
Prezentowane na wystawie prace Basi Bańdy powstawały
w trakcie i po jej pobycie w Prowansji. Poranki rozbrzmiewały ogłuszającymi dźwiękami cykad, których rytm artystka próbowała przełożyć na rysunki – uchwycić dźwięk w wizualnej formie, zatrzymać jego pulsowanie.
Po powrocie Bańda stworzyła serię niewielkich, owalnych obrazów, w których wyhaftowane na płótnach linie w ciepłych, hipnotyzujących kolorach odtwarzają nieustannie brzmiący w pamięci dźwięk cykad. Hafty pojawiają się także w innych pracach, gdzie abstrakcyjna forma pozwala oddać istotę upału – jego organiczny, niemal namacalny charakter.
Podczas pobytu w Mollans-sur-Ouvèze codzienne, poranne sesje malowania akwarel były dla artystki próbą uchwycenia upału – zanim jeszcze stał się obezwładniający. Wysoka temperatura niesie ze sobą nie tylko rozleniwienie, ale i intensywną świadomość ciała. To momenty, w których zapach potu, przyspieszony oddech, pragnienie i ulga gdy znajdziemy się w cieniu stają się wyostrzone. Ten stan odzwierciedla obraz „W górę i w dół”, podczas gdy „Godzina” opowiada o bezsenności, kiedy nocne powietrze wciąż jest zbyt gorące, by zasnąć.
Specjalnie na wystawę powstał również obiekt (współpraca Tomasz Relewicz) inspirowany tajemniczą formą napotkaną przez Bańdę podczas jednej z pieszych wędrówek w okolicach Mollans. Pierwsze zetknięcie z nią od razu nasunęło myśl o rzeźbie, która idealnie odda atmosferę upału – jego bezruch, ciężar i intensywność.
Wystawa nie jest jednak jedynie zapisem doświadczenia gorąca. To także opowieść o tęsknocie za słońcem i pragnieniu kolejnej podróży – takiej, która ponownie poprowadzi w stronę upału.